Strona główna » 44. Rajd Świdnicki–KRAUSE pechowy dla zespołów Oponeo Motorsport

44. Rajd Świdnicki–KRAUSE pechowy dla zespołów Oponeo Motorsport


Za nami 44. Rajd Świdnicki–KRAUSE czyli 1. Runda Castrol Inter Cars Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski 2016. W tym roku wystartowały w nim 2 załogi związane z Oponeo Motorsport – Dariusz Topolewski i Adam Jaros w Mitsubishi Lancer Evo IX oraz Oskar Lubieński wraz z Marcinem Ścipieniem (A. Doliny Sanu) w Fordzie Fiesta.

Niestety rajd nie skończył się szczęśliwie dla zespołu O. Lubieński/M. Ścipień, który nie ukończył rywalizacji. Zawodników dopadł pech już pierwszego dnia zawodów, kiedy awaria techniczna wykluczyła team z dalszej części rajdu.

Początek sezonu RSMP nie był łaskawy także dla teamu D. Topolewski/A. Jaros, który uplasował się na ostatnim, 41. miejscu w generalce i 5. miejscu w klasie Open N.

 


Awaria techniczna wykluczyła team D. Topolewski/A. Jaros z walki o wysokie miejsce w tabeli (fot. Sandra Baranowska Photography).

Tak odległe miejsca w tabeli były także w tym przypadku spowodowane problemami z autem - już podczas OS 1 pierwszego dnia rajdu Mitsubishi Lancer Evo IX odmówił posłuszeństwa.

Ze względu na to, że awaria techniczna wykluczyła D. Topolewskiego i A. Jarosa z walki o wyższe miejsce w zestawieniu, drugi dzień rajdu zmienił się dla tych zawodników w przejazd treningowy. Zespół poradził sobie lepiej w klasyfikacji Power Stage – po przejeździe odcinka specjalnego 12 team znalazł się w połowie stawki (19 pozycja).

Zmienna pogoda testem dla opon

Wielu z uczestników podkreślało, że kluczem do dobrych wyników w Rajdzie Świdnickim–KRAUSE jest właściwy dobór opon na trasie. Ze względu na zmienną pogodę Przedgórza Sudeckiego opony to element, który ma bardzo duży wpływ na ostateczny wynik 1. Rundy Castrol Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

 


Zespół D. Topolewski/A. Jaros uplasował się na 19. pozycji w klasyfikacji Power Stage (fot. Sandra Baranowska Photography).

W sobotę 16 kwietnia na rynku w Świdnicy zgromadziło się wielu kibiców, aby dopingować swoich faworytów i zobaczyć rajdowców przygotowujących się do popołudniowego startu. Pierwszym wyzwaniem były już początkowe odcinki specjalne Przedgórza Sudeckiego, które zapewniły dużo emocji zarówno rajdowcom, jak i miłośnikom motorsportu podziwiającym rajd z pozycji widzów.

Na tegoroczny rajd złożyło się dwanaście wymagających OS-ów, które podzielono na dwa etapy. W sobotę 16 kwietnia zawodowcy zmierzyli się z sześcioma odcinkami, a w niedzielę 17 kwietnia na rajdowców czekało 5 kolejnych przejazdów.

 


Licznie przybyli kibice dopingowali swoich ulubieńców na trasie rajdu (fot. Sandra Baranowska Photography).

Rajd Świdnicki–KRAUSE wygrali po raz drugi z rzędu Grzegorz Grzyb i Robert Hindla, którzy już po pierwszym dniu zmagań plasowali się na 1. miejscu stawki. Wiceliderami zawodów został zespół Jakub Brzeziński/ Bartłomiej Boba, a na 3. miejscu zameldował się Jarosław Kołtun wraz z Ireneuszem Pleskotem. Wszystkie trzy zwycięskie zespoły dojechały na metę Fordami Fiesta R5.

44 raz w malowniczych Górach Sowich

Rajd Świdnicki–KRAUSE to jedna z najstarszych imprez samochodowych w Polsce. Istnieje od 1972 roku i jest jedną z rund RSMP. Pierwsza edycja pod nazwą Rajdu Elmot została rozegrana jako rajd popularny, który już w 1978 roku stał się II Rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

 


44. Rajd Świdnicki–KRAUSE rozpoczęła uroczysta ceremonia na Rynku w Świdnicy (fot. M. Brzemiński/PASJA W KADRZE).

Zmagania rajdowców niezmiennie przyciągają miłośników motoryzacji i sportów motorowych do Świdnicy, gdzie w pięknych okolicznościach przyrody mogą oni kibicować najlepszym załogom. Trasa Rajdu przebiega po technicznych i szybkich asfaltowych drogach w regionie Gór Sowich, które w okresie rozgrywania rajdu ze względu na zmienną pogodę stanowią szczególne wyzwanie dla rajdowców.

Więcej zdjęć z rajdu (fot. M. Brzemiński):

hd-wideo

See video