Historia Rajdu Świdnickiego


Najpierw rajd popularny, potem okręgowy i strefowy. Dziś eliminacja Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Kiedyś zawody organizowane przez pasjonatów i dla pasjonatów, dziś wielka impreza. Kiedyś Rajd Elmot, dziś Rajd Świdnicki-Krause.

Pod patronatem Elektromechaniki Motoryzacyjnej

Gdy 22 października 1972 roku zawody po raz pierwszy ruszyły ze świdnickiego rynku, mało kto przypuszczał, że już niebawem będą brać w nich udział najlepsi polscy rajdowcy. Dwie pierwsze edycje miały charakter raczej ćwiczebny – były to tzw. rajdy popularne, zbliżone do amatorskich KJS-ów. Prób szybkościowych było niewiele, a kilkudziesięciu zawodników ścigało się na placach (w pierwszym rajdzie wzięło udział 40 załóg), demonstrując umiejętności szybkiego garażowania samochodu.

Impreza już wtedy zdobyła patronat Zakładów Elektrotechniki Motoryzacyjnej ELMOT, stąd też jej nazwa. Warto dodać, że w tamtych czasach, razem z rajdem doświadczenie zdobywał jego organizator, Automobilklub Sudecki, wtedy jeszcze działający jako świdnicka delegatura Automobilklubu Dolnośląskiego.


Rajd Świdnicki od zawsze przyciąga rzesze kibiców (fot. Arkadiusz Bar, rajd w 2011 roku).

Okręg, strefa, mistrzostwa Polski

Oba te procesy rozwijały się bardzo szybko, o czym świadczy fakt, że w 1974 roku zawody zyskały rangę okręgowych. Był to duży krok do przodu: w cyklu mistrzostw okręgu startowali już kierowcy z licencjami, którzy ścigali się na prawdziwych odcinkach specjalnych, znacznie większe było też zainteresowanie kibiców. W 1976 roku organizatorzy rajdu znów podnieśli poprzeczkę o szczebel wyżej: kolejne dwa Elmoty były imprezami strefowymi. Strefa, którą obejmowały, rozciągała się od samej północy, aż po południe zachodniej części kraju, dzięki czemu na starcie rajdu stanęli zawodnicy z automobilklubów ze Szczecina, Wielkopolski, Zagłębia Miedziowego, Zielonej Góry i Dolnego Śląska. Znakomite przygotowanie zawodów umożliwiło realizację kolejnego planu: stworzenia w Świdnicy eliminacji mistrzostw Polski.

Od początku kluczową postacią związaną z Elmotem był Andrzej Dobosz, założyciel Automobilklubu Sudeckiego. To pod jego okiem rozwijał się rajd, a dzięki doświadczeniom zdobywanym od 1975 roku  przy organizacji Rajdu Polski (Dobiosz był autorem tras 6 rajdów), w 1978 roku impreza w Świdnicy została włączona do kalendarza RSMP. Już w debiucie, ekipa Automobilklubu Sudeckiego została rzucona na głęboką wodę: decyzje z Polskiego Związku Motorowego przyszły bardzo późno i trzeba było błyskawicznie wytyczyć trasę. Oparto ją na tzw. kłodzkiej pętli Rajdu Polski i odcinkach wytyczonych w Górach Sowich, a start odbywał się w samej Świdnicy. Jeszcze większe problemy organizatorzy mieli z łącznością i płynnym przekazywaniem wyników do biura zawodów. Mimo wszystkich trudności, rajd odbył się, zakończył szczęśliwie i na stałe zagościł w cyklu mistrzowskim. Pierwszym zwycięzcą Elmotu był Maciej Stawowiak prowadzący Fiata 125p 1600.


Trasa rajdu jest wyznaczona po malowniczych okolicach Gór Sowich (fot. Arkadiusz Bar, rajd w 2011 roku).

Wygrywasz Elmot, jesteś mistrzem

Rok później, przygotowania odbywały się bez presji czasu, za to z zapasem cennych doświadczeń. Ciekawostką był sposób poprowadzenia trasy w Górach Sowich – większość oesów była odwracana w trakcie trwania rajdu. Wygrał Błażej Krupa, późniejszy mistrz Polski. W 1980 roku Elmoty odbyły się… dwa, na dwóch różnych trasach. To jedyny taki przypadek w dziejach imprezy, która była wtedy pierwszą i dziesiątą eliminacją RSMP. Wygrali je Bogdan Wozowicz i Maciej Stawowiak. Ten drugi świętował potem zdobycie tytułu mistrza kraju. Ta historia powtarzała się w Świdnicy bardzo często. W 1981 roku była wyjątkowa, bo Elmot był jedynym rajdem narodowego czempionatu, który doszedł do skutku, więc jego zwycięzca, Tomasz Ciecierzyński, automatycznie został mistrzem Polski. W 1985 roku w Świdnicy najszybszy był Andrzej Koper, późniejszy triumfator całego sezonu. W latach 1987, 1991 i 1992 ta sztuka udała się Marianowi Bublewiczowi, w 1993 roku – Pawłowi Przybylskiemu, a cztery lata później – Krzysztofowi Hołowczycowi.

Wróćmy jeszcze do lat osiemdziesiątych. Choć w 1981 roku organizatorzy Elmotu wykazali się najwyższym kunsztem, gdy jako jedyni w Polsce byli w stanie przygotować rajd w obliczu trudnej sytuacji w kraju, potem przeciwności i im dały się we znaki. Kryzys paliwowy, chaos gospodarczy i cała masa innych problemów związanych z epoką stanu wojennego i jego następstw, doprowadziły do przerwania historii zawodów na dwa lata. Rajd nie odbywał się w latach 1982 i 1983, by w 1984 roku powrócić do kalendarza RSMP. Z kolei druga połowa dekady oraz przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych z wspaniałą walką Bublewicza z Koprem na trasie Elmotu, wydatnie przyczynił się do popularyzacji tej dyscypliny sportu nad Wisłą. Swoje zasługi w tej dziedzinie ma też Krzysztof Hołowczyc, najpopularniejszy polski rajdowiec końca XX wieku, który w Świdnicy wygrywał dwukrotnie (w 1996 i 1999 roku).


Rajd charakteryzuje się szybkimi, asfaltowymi odcinkami (fot. Arkadiusz Bar, rajd w 2011 roku).

Rajd Świdnicki. Dosłownie

Nazwiska wygranych Elmotu mówią same za siebie. Tego rajdu nigdy nie zwyciężali przypadkowi kierowcy. Swoją fantastyczną serię w Górach Sowich miał Janusz Kulig, który na najwyższym stopniu podium stawał tam aż pięciokrotnie (1997-1998 oraz 2000-2002; w tym okresie Kulig zdobył 3 tytuły mistrza Polski). Trzy razy najszybszy był Leszek Kuzaj (2003-2004 i 2006; dwa mistrzostwa w tym czasie), a po dwa razy wygrywali Francuz Bryan Bouffier (2008 i 2011; w 2008 roku był też mistrzem Polski) oraz Kajetan Kajetanowicz (2007 i 2009).

Ale świdnickie zawody cenią nie tylko znakomici zawodnicy. Zresztą, impreza słynie nie tylko z dobrej organizacji, ale i doskonałego poziomu bezpieczeństwa. Od lat rajd należy też do najbardziej ekscytujących z perspektywy fanów samochodowego ścigania. Szybkie, asfaltowe odcinki wytyczane w malowniczym krajobrazie Gór Sowich są naturalnym czynnikiem wpływającym na widowiskowość i odpowiednią dawkę rajdowych emocji.

Tych nie brakowało m.in. w latach 1998-1999, gdy zawody organizowane przez Automobilklub Sudecki zyskały status eliminacji mistrzostw Europy o najniższym współczynniku trudności. Od 2011 roku impreza odbywa się pod nową nazwą: Rajd Świdnicki-Krause. 

hd-wideo

See video