Rajd Irlandii 2012 (IRC) - relacja

W Irlandii mieliśmy okazję obserwować walkę kierowców serii Intercontinental Rally Challenge po raz trzeci w tym sezonie i drugi na asfalcie. Po raz trzeci zaś, o zwycięstwo walczyli kierowcy Skody. Po raz pierwszy mieliśmy trzech pretendentów do mistrzowskiej korony. I po raz pierwszy…

Po raz pierwszy zwyciężył w tym roku Juho Hannienen. Po raz trzeci inny kierowca. No ale dość już tych wyliczanek...

Skandynawowie w innej lidze

Rajd Irlandii to typowy asfaltowy rajd, ale nie taki jak we Francji czy Włoszech. Tu asfalty są nieco inne. Drogi wąskie i dziurawe, z dużą ilością brudu. Nie biegną też przez góry, ale przez wioski i ogromne połacie pól i łąk. Mały błąd kończył się dwojako. Można było wylecieć z drogi bez szkody i wylądować w żywopłocie lub na czyimś pastwisku, albo uderzyć w drzewo lub dom.

Choć Jan Kopecky powinien czuć się tu jak ryba w wodzie i właśnie po nim można było spodziewać się najwyższej formy, to Czech niestety nie czuł się tu zbyt pewnie. Przez cały rajd odstawał od swoich kolegów – Andreasa Mikkelsena i Juho Hannienena. Już po pierwszym dniu widać było, że wszystko rozegra się pomiędzy Skandynawami.

Craig Breen nieco zawiódł lokalną publiczność (fot. ircseries.com).

Lokalni słabo

Obsada lokalnych bohaterów była bardzo dobra. Wśród pretendentów do walki o najwyższe lokaty można wymienić Craiga Breena – obecnego lidera klasyfikacji generalnej SWRC i Alistaira Fishera – ulubieńca lokalnej publiczności. Był także wspierany przez Skodę Robert Barrable. Niestety żaden z nich nie był w stanie zagrozić czołówce. Największy zawód sprawił jadący nietypowo bo Peugeotem 207 S2000 Craig Breen. Irlandczyk ukończył rajd na 5. miejscu za Francuzem – Mathieu Arzeno jadącym takim samym autem.

Niepowtarzalny klimat Rajdu Irlandii (fot. ircseries.com).

Walka do ostatniej pętli

W serialu IRC stało się już normą, że dwóch faworytów walczy do końca i różnice wynoszą zwykle nie więcej niż kilka sekund. Tak było i tym razem. Hanninen i Mikkelsen toczyli zacięty bój kilkakrotnie zamieniając się pozycjami. Jan Kopecky ani razu nie znalazł się na szczycie klasyfikacji.

Jednak podobnie jak w poprzedniej rundzie i tym razem Mikkelsen musiał pogodzić się ze smakiem porażki. Tym razem przez własny błąd. A błędów Mikkelsen popełnił w Irlandii mnóstwo i wszystkie jakimś cudem uchodziły mu na sucho. Jednak na pierwszym odcinku ostatniej pętli z ogromną prędkością uderzył bokiem swojej Skody w słomianą belę. Co prawda załoga i samochód byli po tym uderzeniu sprawni, ale strata 40 sekund pogrzebała nadzieję na drugie zwycięstwo w tym sezonie sympatycznego Norwega.

Jan Kopecky nie czuł się w Irlandii zbyt pewnie (fot. ircseries.com).

Potężne uderzenie

Jak ujawniono dopiero po rajdzie, Andreas Mikkelsen i pilot Ola Floene stracili przytomność zaraz po uderzeniu na 12. odcinku specjalnym. Dlatego strata wynosiła aż 40 sekund. Oto relacja mistrza IRC: „Nic nie pamiętałem z trasy odcinka. Przejeżdżaliśmy go dwa razy i gdy ponownie startowaliśmy, nie miałem pojęcia, że już tamtędy jechałem. Nie wiedziałem nawet gdzie jestem”. Po rajdzie Mikkelsen trafił na obserwację do szpitala, ale wyszedł z niego po krótkich badaniach.

Najlepszy tym razem okazał się Juho Hannienen (fot. ircseries.com).

Wyniki

Tym samym po raz pierwszy w sezonie na najwyższym stopniu podium stanął Juho Hannienen, który dzięki zwycięstwu znalazł się na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej. Drugi Mikkelsen zdołał się utrzymać przed Kopeckim tylko dzięki zyskaniu wcześniej sporej przewagi nad Czechem. Pozostaje również liderem w klasyfikacji generalnej. Jan Kopecky jest trzeci i na takiej pozycji ukończył Rajd Irlandii.

Podium dla Skody... (fot. ircseries.com).

...i podium dla kierowców Skody (fot. ircseries.com).

W następnym odcinku

IRC pozostaje na asfaltach. Już w pierwszej połowie maja przenosimy się na francuskie oesy tak lubiane przez Jana Kopeckiego. Czy zobaczymy na nich Bryana Bouffiera i Thierry’ego Neuville’a – ubiegłorocznego zwycięzcę Tour de Corse? Czy wygra ktoś spoza obozu Skody?

Klasyfikacja generalna Circut of Irleand Rally