Strona główna » 21. Rajd Rzeszowski – sukces zespołu Oponeo Motorsport, mimo uderzenia w drzewo! [relacja]

21. Rajd Rzeszowski – sukces zespołu Oponeo Motorsport, mimo uderzenia w drzewo! [relacja]


Zakończył się 21. Rajd Rzeszowski, w którym Mitsubishi Lancerem EVO IX RS jechała załoga OPONEO MOTORSPORT Marcin Gagacki/Marcin Bilski. Zawody były bardzo trudne, ale zakończyły się dużym sukcesem naszego teamu – zajęciem 3. miejsca w klasyfikacji grupy N. Zapraszamy do lektury relacji z tego rajdu!

Rywalizacja w piątek

Po efektownym prologu przyszedł czas na dalszą rywalizację. W piątek do pokonania były następujące odcinki specjalne: Żarnowa (2 i 5), Blizianka (3 i 6) oraz Lubenia (4 i 7).

Ten dzień był bardzo trudny dla wielu załóg. Nie obyło się bez kilku awarii i wypadnięć poza trasę. Najważniejsze jest jednak to, że nikomu nic się nie stało.

Nieco kontrowersji wzbudził też odcinek Lubenia. Powodem były betonowe bloczki, tzw. ograniczenia cięć na odcinku. Zdaniem zawodników, co innego było opisane w zapoznaniu trasy, a co innego działo się podczas samego rajdu. W kilku miejscach tych bloczków brakowało, mimo że wcześniej były i zawodnicy uwzględnili je w swoich notatkach.

Załoga Gagacki/Bilski piątkowe zmagania zakończyła na 9. miejscu w klasyfikacji RSMP (11. pozycja w klasyfikacji łączonej z Pucharem FIA CEZ i Mistrzostwami Słowacji). W grupie N zawodnicy OPONEO MOTORSPORT zajmowali na koniec dnia 3. miejsce. Co prawda na pierwszej pętli Gacek miał drobne problemy żołądkowe i tempo nie było maksymalne, ale na drugiej było już zdecydowanie szybciej. Plan ustalony przed rajdem był konsekwentnie realizowany.

Najlepszy tego dnia okazał się Kajetanowicz, który nieznacznie wyprzedził Grzegorza Grzyba.

Sobota na 21. Rajdzie Rzeszowskim

W sobotę rajdowcy rywalizowali na oesach Niechobrz (8 i 11), Pstrągowa (9 i 12) oraz Przylasek (10 i 13).

Od rana na trasie rajdu było pochmurno i deszczowo. Już przed godziną 9 ruszył ósmy odcinek rajdu - Niechobrz. Na trasie próby było mokro, ale nie padał już deszcz. Świetnie jadący Marcin Gagacki uzyskał na tym odcinku siódmy czas, pierwszy w grupie N (31, 9 sek. straty do lidera). Na drugą pętlę planował atak na bezpośredniego rywala w klasyfikacji generalnej – Jana Chmielewskiego.

Na 11 odcinku (drugi przejazd Niechobrza) było bardzo ślisko (mokra nawierzchnia i dużo naniesionego piachu). Nasza ekipa wpadła w poślizg, który spowodował zahaczenie o drzewo i uszkodzenie tyłu auta. Dodatkowo samochód wylądował w głębokim rowie. Jednak dzięki ofiarnej pomocy kibiców załoga Gagacki/Bilski mogła powrócić na trasę.

Lancer stracił tylny zderzak, spojler i klapę bagażnika, ale mógł kontynuować jazdę. Do mety dotarł niekompletny, ale wynik zespołu OPONEO MOTORSPORT robi wrażenie: 14. miejsce w klasyfikacji rajdu. W RSMP jest to 11. miejsce i 3. miejsce w grupie N! Co więcej, przez cały rajd nasza załoga jechała bardzo efektownie, sprawiając dużą frajdę kibicom.

Cały rajd wygrał Kajetanowicz. Dla aktualnego Mistrza Polski jest to pierwsze zwycięstwo w Rajdzie Rzeszowskim w karierze. Po pierwszym etapie przewaga „Kajto” wynosiła 8,4 sekundy. Drugiego dnia Kajetanowicz wygrał prawie wszystkie oesy i powiększył przewagę nad rywalami.

Pierwsza dziesiątka rajdu

1. Kajetanowicz/Baran 1:40:34,6
2. Grzyb/Siatkowski +41,9
3. Bębenek/Bębenek +1:33,9
4. Chuchała/Heller +2:26,1
5. Kuchar/Dymurski +3:11,3
6. Ondrej/Gomori* +4:55,8
7. Kołtun/Pleskot +5:44,2
8. Viana/Galmiche* +6:47,1
9. Nowocień/Jakubowski +7:02,7
10. Kornicki/Hundla +7:12,3

gagacki bilski meta rajdu rzeszowskiego 2012 puchary za 3 miejsce w grupie n
Gacek i Biluch na mecie rajdu z pucharami za 3. miejsce w grupie N.

Marcin Gagacki po 21. Rajdzie Rzeszowskim

"Rajd Rzeszowski był najtrudniejszy w sezonie. Trasa charakteryzuje się częściowo szybkimi partiami, częściowo bardzo technicznymi i dużą ilością łuków przez szczyty. Trzeba było mieć dobrze opisane te newralgiczne miejsca, aby nie zrobić żadnego błędu i nie skończyć poza drogą. Pogoda była w kratkę, w sobotę mieliśmy szczęście i przez cały dzień mogliśmy jechać na dociętym slicku, ale w niedzielę nie było już tak różowo. W Rzeszowie było ładnie, a na odcinkach padało. Później było odwrotnie. Zdecydowaliśmy się jechać na mediach. Był to dobry wybór. Większość odcinków była pokryta wodą, więc taka opcja była bezpieczniejsza.

Wybór opon był dobry, ale na jedenastym odcinku, na partii leśnej był śliski asfalt z dużą ilością syfu. Trochę za szybko weszliśmy w zakręt, postawiło nas mocno bokiem. Starałem się wyciągnąć, co okazało się błędem. Można było przyhamować, zostać na drodze, stracić kilka sekund i pojechać dalej. Zabrakło parę metrów, aby utrzymać się na drodze. Wypadliśmy z trasy i wpadliśmy do rowu, na szczęście było tam wielu kibiców i ich ofiarna akcja pomogła nam wrócić na drogę. Akcja trwała około 3 minut.

Od wysiadania z auta miałem mokre buty i kawałek dalej dwukrotnie ześlizgnęła mi się droga z hamulca, co spowodowało, że wjechaliśmy w taśmy – kopertę bezpieczeństwa i przestraszyliśmy kilku fotoreporterów. Jazdę kontynuowaliśmy za Radkiem Typą, który wygrał klasyfikację Pucharu Fiesty. Nie próbowaliśmy go wyprzedzać, żeby nie zepsuć mu wyniku. Kolejne dwa odcinki oznaczały walkę o jak najlepszy rezultat. Na OS-12 udało się wykręcić drugi czas w grupie N. Wynik końcowy jest zadowalający, udało nam się utrzymać pozycję zajmowaną w grupie po pierwszym dniu.

Zderzak także udało się odzyskać. W tym samym miejscu przygodę miał Grzegorz Musz i jego serwis, który pojawił się na miejscu zabrał tą część do strefy serwisowej. Tablicę rejestracyjną dostarczył nam jeden z kibiców. W związku z tym podziękowania dla niego i Grzegorza za pomoc w odzyskaniu tablicy i zderzaka. Teraz odbudowujemy auto i zaczynamy przygotowania do Rajdu Koszyc."

Zobacz galerię zdjęć z Rajdu Reszowskiego 2012

hd-wideo

See video